Co ma wspólnego COVID-19 ze smogiem?

Wirus

Przez ostatnie kilka miesięcy temat koronawirusa opanował nie tylko media, ale i życie każdego z nas sprawiając, że dotychczasowe tematy zeszły na dalszy plan. Świat, zgoła inny, w jakim przyszło nam żyć – ograniczony do pracy zdalnej i zamknięcia wielu instytucji, w tym zakładów przemysłowych – przyczynił się do pogorszenia stanu naszej gospodarki. Zamknięcie granic i zakaz przemieszczania się poza wyjątkowymi sytuacjami spowodowało, że większość miast opustoszała, a drogi krajowe i autostrady nie były tak zakorkowane, jak miało to miejsce wcześniej.

Czy ta sytuacja może mieć pozytywne skutki?

Okazało się, że tak. Ograniczenie transportu oraz zmniejszenie działalności zakładów przemysłowych mają przełożenie na zmniejszenie zanieczyszczeń powietrza. W Chinach, czyli kraju, w którym epidemia koronawirusa trwa dłużej niż w Europie, NASA i Europejska Agencja Kosmiczna zanotowały duży spadek stężenia dwutlenku azotu (NO2) w powietrzu, który jest składnikiem smogu pochodzącym głównie z transportu. Ponadto, ze względu na zahamowanie gospodarki, w ciągu zaledwie dwóch tygodni (wg ekspertów) wyemitowano o 100 milionów ton dwutlenku węgla (CO2) mniej, w porównaniu do tego samego okresu w roku 2019. To pozytywne informacje, jednak należy pamiętać, iż jest to stan chwilowy i wraz z „odmrażaniem” gospodarki stan ten ulegnie zmianie.

Jak wygląda korelacja pomiędzy COVID-19 a zanieczyszczeniem powietrza?

Analizując wskaźnik śmiertelności COVID-19 w obszarach gdzie występują znaczne zanieczyszczenia powietrza oraz biorąc pod uwagę wyniki aktualnych badań przeprowadzonych w tym zakresie, można wskazać silną zależność pomiędzy złą jakością powietrza a zwiększoną śmiertelnością, zakażalnością czy też cięższym przebiegiem choroby.

Osoby posiadające schorzenia układu krążenia i układu oddechowego, ciężej przechodzą infekcje, a rokowania w ich przypadku są gorsze niż u osób zdrowych. Jak uważa doktor Sara De Matteis – profesor nadzwyczajna z Uniwersytetu Cagliari we Włoszech oraz członkini komitetu zdrowia środowiskowego w European Respiratory Society, „(…) pacjenci z przewlekłymi schorzeniami układu oddechowego i układu krążenia – do których powstania lub zaostrzenia przyczyniło się wieloletnie narażenie na zanieczyszczenia – są mniej zdolni do zwalczenia infekcji płuc i występuje u nich większe ryzyko zgonu. Prawdopodobnie jest tak też w przypadku COVID-19. Zmniejszając poziom zanieczyszczenia powietrza, możemy pomóc najbardziej wrażliwym osobom w ich walce zarówno z tą pandemią, jak i z każdą inną możliwą w przyszłości”. Poza wieloletnim narażeniem na zanieczyszczenia powietrza, nawet kilkudniowe narażenie na smog może spowodować reakcje zapalne w tkankach płuc, obniżyć naszą odporność oraz sprawić, że wyleczenie grypy będzie o wiele trudniejsze.

W 2002 r., w Chinach przeprowadzono badanie dotyczące zależności pomiędzy zanieczyszczeniem powietrza a epidemią SARS. Badanie to jednoznacznie wykazało, iż wskaźnik śmiertelności SARS wzrastał wraz ze wzrostem indeksu zanieczyszczenia powietrza API (Air Pollution Index). W innej publikacji, dotyczącej badania przeprowadzonego w chińskiej prowincji Shaanxi w okresie od 15.11.2010 r. do 14.11.2016 r., naukowcy wykazali korelację między liczbą przypadków grypopodobnych a wskaźnikiem indeksu jakości powietrza AQI (Air Quality Index). Stwierdzono, iż ryzyko infekcji dróg oddechowych zwiększa się wraz ze wzrostem AQI, co oznacza, że ryzyko wystąpienia przypadków grypopodobnych wzrasta u osób żyjących w środowisku o złej jakości powietrza.

Naukowcy z Harvard T.H. Chan School of Public Health w Bostonie wykazali, że ryzyko śmierci na koronawirusa wzrasta u osób, które zamieszkują zanieczyszczone środowisko. Autorzy badania udowodnili, że wzrost stężenia pyłu zawieszonego PM2,5 o 1 μg/m3 jest związany ze wzrostem wskaźnika śmiertelności COVID-19 nawet o ok. 8%. Oznacza to, że nawet niewielki wzrost długotrwałej ekspozycji na PM2,5 powoduje wzrost wskaźnika zgonów na COVID-19.

Niezależnie od rodzaju wirusa, wszystkie przeprowadzone badania jednoznacznie wskazują na zależność między zanieczyszczeniem powietrza a zwiększonym ryzykiem zachorowania na schorzenia układu oddechowego czy niektóre koronawirusy. Ze względu na to, że obecna pandemia jest nowym doświadczeniem z jakim przyszło nam się zmierzyć, na ostateczne wyniki dotyczące dokładnej zależności między zanieczyszczeniem powietrza a COVID-19 będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Jednak już teraz zauważalne są korelacje między tymi dwoma czynnikami, co daje jasny sygnał dla władz, że problem złej jakości powietrza należy jak najszybciej rozwiązać.

Warto pamiętać, że w interesie każdego z nas jest walka o czyste powietrze, a obecna sytuacja jednoznacznie wskazuje, że transport oraz przemysł to tylko niektóre z elementów mających istotny wpływ na poziom zanieczyszczenia powietrza. Za jakość powietrza w Polsce w znacznej części odpowiedzialne są indywidualne źródła grzewcze. To właśnie zadania polegające na zmianie systemów ogrzewania w budynkach jednorodzinnych/wielorodzinnych na bardziej ekologiczne, są jednymi z głównych sposobów na redukcję zanieczyszczeń w powietrzu.

Właśnie ze względu na COVID-19 oraz w trosce o zdrowie i życie mieszkańców Sierpca, jak i Ekoedukatorów, akcja edukacyjno-informacyjna została przeniesiona do „wirtualnego świata”. Nasi Ekoedukatorzy z przyjemnością pomogą Państwu wypełnić ankietę dotyczącą sposobu ogrzewania budynków i rozwoju miasta Sierpca. Są gotowi podzielić się z Państwem wiedzą na temat segregowania odpadów czy pomóc Państwu prawidłowo korzystać z Dynamicznej Mapy Jakości Powietrza.

Dziewczyna w okularachŹródło:

Skip to content